Pierwszy Brytyjczyk


Za pierwszego Brytyjczyka (a właściwie Anglika) uważa się człowieka z Boxgrove. Jego szczątki znaleziono w tej nadmorskiej miejscowości, położonej w południowej Anglii, w hrabstwie West Sussex, 24 km od miasta Chichester.
Stanowiska archeologiczne mieszczą się na terenie kamieniołomów zaledwie parę kilometrów od klifowych zboczy Kanału La Manche. Na pierwszy jego ślad natrafiono w Maju 1994 roku po dziesięcioletnich pracach wykopaliskowych. Na terenie wykopalisk znaleziono wtedy lewą kość goleniową należącą jak się później okazało do homo heidelbergensis.

Na następny ślad pierwszych Boxgrovian świat naukowy czekał rok. Wtedy to, po przyznaniu rządowych dotacji, których kwota osiągnęła w sumie ponad milion funtów, prace ruszyły pełną parą. 24 sierpnia 1995 student archeologii odkopał pierwszy ludzki ząb. Niedługo potem znaleziono drugi. Były to dolne siekacze – prawy i lewy pochodzące z jednej szczęki o czym świadczyła przebiegająca przez oba zęby rysa. Nie udało się stwierdzić z całą pewnością czy należą one do właściciela kości goleniowej, ale taka myśl towarzyszyła wszystkim pracownikom i entuzjastom wykopalisk podczas dalszych prac.

W 1996 nie natrafiono na dalsze pozostałości kości ludzkich, z wyjątkiem korzenia jednego z siekaczy wypreparowanego z góry materiału skalnego. Znaleziono za to ogromną ilość narzędzi, przede wszystkim kamiennych toporków.

W trakcie późniejszych prac nie natrafiono już na dalsze ludzkie szczątki. Oprócz wspomnianych narzędzi i oprawionych kości nawet tak dużych zwierząt jak nosorożec czy niedźwiedź jaskiniowy, znaleziono także ślady ludzkiej działalności przy wydobyciu kamienia i obróbce narzędzi. Można nawet ustalić w którym miejscu siedzieli przez to, że wokół zostało mnóstwo kamiennych odłamków i drobin.

Człowiek z Boxgrove dokonał swego życia około 500-450 tysięcy lat temu, przez co był przez pewien czas uważany za najstarszego Europejczyka. Na nieszczęście dla wniebowziętych Anglików Hiszpańscy archeolodzy wykopali na północy swojego kraju, w miejscowości Sierra de Atapuerca kogoś znacznie starszego (o około 200 tysięcy lat) i odebrali na jakiś czas Wyspiarzom prawo do uważania się za najbardziej zasiedziałych na Starym Kontynencie. Spory na ten temat ciągle trwają ale często można spotkać się z opinią, że Boxgrove jest najstarszym przekonywująco datowanym miejscem w Europie gdzie natrafiono nad szczątki praludzi.

Okolice Boxgrove były wówczas miejscem, gdzie z kontynentalnej Europy przybywały stada zwierząt i hominidów. Jako że Wyspy Brytyjskie były wówczas półwyspem, drogę tę można było odbyć po suchym lądzie. Przyciągały je takie walory jak obficie porośnięte trawą płaskie i nasłonecznione tereny, źródło wody pitnej, wiele gatunków roślin wydających jadalne owoce. Ludzie jak i inni mięsożercy wędrowali tu w ślad za stadami roślinożerców. Dodatkowym atutem tego miejsca były bogate złoża kamienia – surowca do tworzenia narzędzi.

Człowiek z Boxgrove utrzymywał siebie i swoje stadło dzięki polowaniom i zbieractwu. Świadczy o tym ogromna ilość oporządzonych zwierzęcych kości, w tym prawie kompletny szkielet konia z widocznymi nacięciami powstałymi wskutek oddzielania mięsa i miękkich tkanek. Kości zwierząt służyły człowiekowi z Boxgrove także jako narzędzia do obróbki krzemienia. W tym konkretnym celu używał on często poroża jelenia. Ważną rzeczą jest też, że Boxgrovianie żywili się znacznie częściej padliną niż upolowaną przez siebie zdobyczą, ale stali wyżej w hierarchii niż na przykład hieny o czym świadczy to, że nacięcia i okruchy krzemienia zawsze znajdowane były pod śladami kłów innych mięsożerców. Taka sytuacja jest postępem w porównaniu np. ze znaleziskami ze Sierra de Atapuerca.

Człowiek z Boxgrove był naprawdę twardym facetem o czym świadczy znaleziona kość goleniowa – była dwa razy grubsza niż kość współczesnego Homo sapiens. Taka kość wskazuje na mocno umięśnionego osobnika. Jej długość (35,5 cm) świadczy, że człowiek z Boxgrowe mierzył około 185 cm i ważył ponad 80 kg. Do budowy takich kości potrzeba dużych ilości składników odżywczych. Oczywisty wniosek – Boxgrovinin potrafił zdobywać duże ilości mięsa. Wiele informacji dostarczyły zęby. Były one półtora raza dłuższe od zębów homo sapiens i posiadały grubszą warstwę szkliwa. To przystosowanie świadczy o spożywaniu silnie ścierającego pokarmu przez człowieka z Boxgrove. Zęby pokryte były kamieniem nazębnym, którego analiza pomogła ustalić skład diety Boxgrovianina. Powierzchnia i korzenie znalezionych siekaczy były mocno zniszczone. Jest to dowód, że bóle zębów musiały byś jedną z największych udręk praludzi. No cóż, nawet kiepski dentysta mógłby zrobić niezłą karierę w tamtych czasach.

Człowiek, którego szczątki dziś dostarczają naukowcom tak cennych i szczegółowych informacji o początkach ludzkiego osadnictwa w Europie i przebiegu ewolucji, zapewne zginął niezbyt przyjemna śmiercią. Najprawdopodobniej któregoś poranka lub też może o zmroku wybrał się wraz z towarzyszami na polowanie. Lecz okolicy grasowały też inne drapieżniki. Dziś nie da się już ustalić czy ludzie z Boxgrove spotkali się wtedy oko w oko z watahą wilków czy może hien. Faktem jest, że znaleziono tylko jedną ludzką kość na której wyraźnie widać ślady kłów. Reszta ciała musiała zostać rozwleczona w szarpaninie pomiędzy wygłodniałymi zwierzętami.